Wydawać się mogło, że jednoznaczne określenie przez ustawodawcę terminu przedawnienia dla roszczeń z tytułu nieuregulowanych opłat za studia, położy kres występujących w tym zakresie rozbieżnościom w judykaturze. Nic jednak bardziej mylnego.
Nadal sporne pozostaje to, czy przewidziany w art. 160a ust. 7 Prawa o szkolnictwie wyższym - trzyletni termin przedawnienia tego typu roszczeń, swoje zastosowanie znajdzie również do tych, które stały się wymagalne jeszcze przed dniem wejścia w regulacji. Przypomnimy, że przepis o którym mowa, obowiązuje dopiero od 1 października 2014 r. (o zmianach w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym więcej tutaj.
Wiele spraw o takim stanie faktycznym, zostało na chwilę obecną poddane pod rozstrzygniecie sądów. Z uwagi na to, wypracowane dotychczas w tej kwestii orzecznictwo sądowe nie straciło na swojej aktualności.
Istniejące w judykaturze rozbieżności w zakresie terminu przedawnienia roszczenia o zapłatę zaległego czesnego wynikały z niejednolitej kwalifikacji charakteru prawnego umowy zawieranej pomiędzy uczelnią a studentem. W orzecznictwie sądowym równoległe występowały aż trzy terminy przedawnienia:
Zagadnienie przedawnienia tego rodzaju roszczeń (wynikających z umowy zawartej przed 1 października 2014 r. i wymagalnych przed tą datą) okazało się być na tyle istotne, że stało się przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego.
W podjętej w dniu 21 października 2015 r. sygn. akt III CZP 67/15 uchwale Sąd Najwyższy wskazał, że roszczenie o zapłatę czesnego nie ma charakteru okresowego, ani też nie jest świadczeniem związanym z prowadzoną działalnością gospodarczą. Nieprawidłowym jest także kwalifikowanie go jako roszczenia z umowy o świadczenie usług.
Jednocześnie Sąd Najwyższy wywiódł, że do roszczeń z tytułu opłat za studia, wymagalnych przed 1 października 2014 r. zastosowanie znajduje dziesięcioletni termin przedawnienia przewidziany w art. 118 KC. (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2015 r. sygn. akt III CZP 67/15 ).
Warto jednak podkreślić iż przedmiotowa uchwała wydana została na kanwie sprawy wszczętej w 2013 r., a jej przedmiotem było roszczenie z tytułu umowy zawartej pomiędzy uczelnią a studentem w oparciu o przepisy ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym w uprzednim brzmieniu (tym sprzed nowelizacji z lipca 2014 r.).